Elektronarzędzia Stanley to marka, którą coraz częściej można spotkać w dobrze wyposażonych sklepach z narzędziami na terenie całej Polski. Są solidnie wykonane i dość konkurencyjnie wycenione. Jednak jak w praktyce Stanley wypada na tle swojej konkurencji? O tym przekonamy się już dzisiaj.
Stanley - historia firmy
Przedsiębiorstwo Stanley zostało założone w 1843 roku na przedmieściach amerykańskiego Connecticut. Od samego początku swojej działalności firma zajmowała się głównie produkcją narzędzi tworzonych dla profesjonalnych przedsiębiorstw budowlanych.
Jedną z ważniejszych dat na historycznej mapie Stanley’a jest wchłonięcie kolejnego amerykańskiego giganta produkującego narzędzia, firmę Black & Decker. Fuzja nastąpiła 10 marca 2010 roku, znacząco umacniając pozycję rynkową obu marek i łącząc je pod wspólną nazwą Stanley Black & Decker. Stanley w swoim portfolio posiada również takie marki jaki Irwin Industrial Tools, Mac Tools oraz popularny wśród amerykańskich majsterkowiczów Craftsman.
Firma Stanley wyróżnia się na tle swojej konkurencji charakterystycznym żółto-czarnym logo z napisem stylizowanym na „STANLEY”. Na pierwszy rzut oka kolorystyka przypomina inną firmę narzędziową – DeWalt, jednak kolorystyka Stanley’a jest nieco ciemniejsza i znacznie bardziej kontrastująca. Warto również dodać, że sam DeWalt jest spółką córką w pełni podlegającą Stanley’owi.
Stanley czy Black & Decker
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, obie marki narzędziowe należą do jednego przedsiębiorstwa, w związku z czym będą miały wiele wspólnych cech. Zasadniczo jakość produktów wytwarzanych przez firmy należące do spółki Stanley Black & Decker jest bardzo dobra, a DeWalt od wielu lat uważany jest za jedną z najlepszych marek narzędziowych na świecie.
Jednak w praktyce trzeba przyznać, że elektronarzędzia Stanley są półkę wyżej od Black & Decker. Przykładowo akumulatorowa wiertarko wkrętarka Stanley posiada większy moment obrotowy od porównywalnego sprzętu firmy Black & Decker. Wkrętarka Stanley wykonana jest również z nieco lepszej gumy, dzięki czemu jej rękojeść jest bardziej ergonomiczna i lepiej leży w dłoni.
Z kolei na korzyść Black & Decker zauważalnie przemawia cena, która potrafi być o kilkadziesiąt procent mniejsza w porównaniu do Stanley’a. Aby podjąć najlepszą decyzję, warto jeszcze przed zakupem fizycznie przymierzyć się do danego narzędzia i sprawdzić, które lepiej leży w dłoni. Należy również pamiętać, że Black & Decker sprawdzi się tylko jako sprzęt dla niedzielnych majsterkowiczów, ponieważ wszelkie poważniejsze zadania mogą okazać się dla niego zbyt dużym wyzwaniem.
Porównanie narzędzi Stanley i Makita
Makita to firma pochodząca z kraju kwitnącej wiśni, zajmująca się produkcją elektronarzędzi. Jej produkty sprzedawane są właściwie w każdym miejscu na Ziemi, a sama marka ma bardzo rozwiniętą sieć dealerską. To właśnie dlatego Makita cieszy się w Polsce tak dużą popularnością i renomą. Niestety, trzeba za nie sporo zapłacić – japońskie narzędzia są jednymi z najdroższych na rynku. Czy zatem warto do nich dopłacać?
To zależy – Stanley również ma w swojej ofercie wiele ciekawych urządzeń. Przykładowo młotowiertarka Stanley praktycznie niczym nie ustępuje swojemu japońskiemu konkurentowi. Pozwoli Ci skuć stare kafelki z posadzki, wybić dziurę w ścianie lub wywiercić otwór na kołki rozporowe.
Równie ciekawie prezentują się wkrętarki Stanley. Owszem, mają nieco mniejszy moment obrotowy, a ich bateria zapewnia nieznacznie mniejszy czas pracy na jednym akumulatorze, ale są dużo tańsze od Makity, dzięki czemu idealnie sprawdzą się jako sprzęt dla majsterkowiczów.
Co zatem wybrać Stanley vs Makita? Jeśli prowadzisz dużą firmę budowlaną, to Makita okaże się być lepszym wyborem, ale jeśli dopiero zaczynasz przygodę z remontami, to polecamy tańszego Stanley’a.